Ech, fachowcy!
Do pewnego czasu wydawało mi się, że dość dobrze trafiamy na wykonawców. Ale dobre czasy się skończyły. Jakiś czas temu trafili się "fachowcy", którzy położyli nam tynki na części sufitów-salon, wiatrołap, kuchnia. Resztę mieli robić później, potem jednemu z nich przydarzył sie wypadek i musieliśmy szukać innych. I dzisiaj okazało się, że to co zostało już położone nadaje się do d..., bo jest niemiłosiernie nierówne,przykryć tego kolejną warstwą tynku też się nie da, bo jest za duże ryzyko, że nie będzie trzymał. Jedyne wyjście to płyty gk. Zmarnowany czas, pieniądze i pewnie kolejne przesunięcie terminu przeprowadzki.
O innych super pomysłach innych super fachowców nie chce mi się pisać, bo nóż się w kieszeni otwiera. Ciekawe co nasjeszcze czeka?Do końca robót daleko...