Elewacja
Nasz domek coraz ładniejszy się robi. Kolorek tynku co prawda wygląda trochę inaczej niż na wzorniku, ale i tak jest super. W sobotę udało mi się trochę posprzątać w środku, bo od jesieni walało się pełno gruzu po rozprowadzaniu instalacji elektrycznej. Miałam taką frajdę przy tym sprzątaniu, jakbym za chwilę miała się tam wprowadzić! Aż nie chciało mi się wracać do domu. W chwilach desperacji myślę sobie, że mogłabym mieszkać w niewykończonym domu, ale kiedy emocje opadną rozsądek każe jeszcze trochę poczekać. Może ktoś ma trochę cierpliwości na zbyciu?
Zdjęcia są sprzed kilku dni, na ścianach widać podkład. Aktualne fotki, już z barankiem, będą z opóźnieniem.
Parapety z klinkieru, bardzo mi się podobają
Ta blogowica mnie wykończy! Dzisiaj spędziłam na blogu jakieś 3 godziny i jeszcze bym posiedziała, ale Morfeusz wzywa.